Wilczaki kontra Wolfdogi....
Zwykle odpowiedzi tych osób można by krótko podsumować: a co ma wspólnego amerykański wolfdog z czechosłowackim wilczakiem - "Co ma piernik do wiatraka"?
Jakie są więc podstawowe różnice?
Wilki amerykańskie nie były tak prześladowane przez człowieka, są więc pewniejsze siebie, spokojniejsze.
Wilki europejskie są bardziej strachliwe i bardziej nerwowe, ale i bardziej "aktywne". Różnią się też i ich krzyżówki.....
Amerykańskie wolfdogi nie są jednolitą, uznaną rasa. Tworzone są z krzyżówek wilków AMERYKAŃSKICH z psami (różnych wilków (białych, czarnych, wilczastych) z różnymi rasami psów).
Krzyżówka białego wilka kanadyjskiego z psem ONopodobnym
Jeśli będziecie mieli kiedyś możliwość zobaczyć zwierzęta na żywo sami zauważycie różnice. Jest ogromna. Najbardziej popularne są krzyżówki z rasami psów północy, bo ich 'hodowcy' mają zasadę, że "krzyżowanie z owczarkami jest nieetyczne, gdyż rodzi się wtedy zbyt dużo chorych szczeniąt (obecne wystawowe ONy są rzeczywiście gnębione przez wiele chorób, które często dziedziczyły ich szczeniaki)".
Czechosłowackie wilczaki powstały jako krzyżówka wilków EUROPEJSKICH z owczarkami niemieckimi - używano 'prawdziwych', użytkowych ONów.
Młody Czechosłowacki Wilczak
Jedna z czeskich hodowczyń z Liberca ma użytkowego, wilczastego ONa, który rodowód w dalszych generacjach ma podobny do rodowodu naszego wilczaka - Boltona...
Nie muszę chyba mówić, że porównywanie wolfdogów takich krzyżówek jak np 'Wilki x Husky' z Czechosłowackim Wilczakiem jest bezsensowne. Nawet jeśli jakiś z wolfdogów jest krzyżówką wilka x ONa to charakter i tak ma całkiem inny (bo w USA nikt nie bawi się w selekcje na charakter i sprowadzanie użytkowych ONów z Europy - używa się psów z linii wystawowych, albo psów bez rodowodów - kundelków kompletnie nie interesując się ich charakterem).
Amerykańskie wolfdogi nie są poddawane żadnej selekcji - w zasadzie wszystkie robione są dla pieniędzy. Mają ładnie wyglądać i dobrze się sprzedawać.
Czechosłowackie wilczaki były wojskowym projektem i zainteresowanym polecam artykuły Erika Zimena, który miał (nie)szczęście asystowac przy jednej z takich selekcji. Pierwszy odsiew przeprowadzano wśród szczeniąt - nikt nie bawił się odchowywaniem tych najbardziej nerwowych. Zwykle zostawiano jedynie psy, bo to one służyły w wojsku. Do rozmnażania i dalszej hodowli szły wyłącznie psy z zaliczonymi egzaminami (takie "IPO"). Gdy zerkniecie na pierwsze mioty, zauważycie, że osiagnięciem było, gdy z 8 szczczeniąt 1 szedł do dalszej hodowli jako nadający się i spełniający wymagania co do charakteru. Nie było tam skrupułów, ale spowodowało to ogromne przyspieszenie selekcji hodowlanej (której nie spotyka się wśród prywatnych hodowców).
Amerykańskie wolfdogi są zwykle krzyżówkami F1, czyli pochodzą bezpośrednio z krzyżowania wilka i psa - mają 50% wilczej krwi. Na stronie wolfdog.org znajdziecie artykuły mówiące o tym, że F1 do szkolenia się nie nadawały. Po wcześniejszej selekcji dawało się coś wybrać z F2 (rozmawiałam jednak z czeskim trenerem Ivo Eichlerem, który w tamtych czasach szkolił krzyżówki w wojsku i raczej nie nazwałabym tego 'szkoleniem' ). F3 były już o wiele lepsze (i nie zapominajcie, że każde pokolenie było poddawane testom, bo nie szło o wygląd, tylko wyłącznie o charakter).
Tak się składa, że w zeszłe wakacje dwa tygodnie spędziliśmy na obozie szkoleniowym w Czechach, gdzie miałam możliwość widzieć ładnie zsocjalizowaną krzyżówkę białej kanadyjskiej wilczycy i owczarkowatego psa Armina, który jest obecnie najlepszym psem użytkowym w prywatnych rękach w Czechach. Mimo tak doskonałego ojca suczka na placu szkoleniowym kompletnie pozbawiona była "zainteresowania" człowiekiem. Miała zmienny stosunek do zwierząt (słowa właścicielki: "albo się będzie bawić, albo zabije") i jej wygasająca w ciągu sekundy chęć współpracy. Krzyżówka ta potwierdzała słowa Bogdana Górnego, że wolfdogi nie są psami, które daje się szkolić w "normalny" sposób. Ale do czechosłowackich wilczaków, ich charakteru i zachowania miała się nijak. To tak jakby porównywać Husky do ONa...
Czechosłowackie wilczaki mają w sobie około 30% krwi wilczej - ale jest ona liczona za pomocą średniej arytmetycznej. Oznacza to, że jeśli rodzice mają po 30% krwi wilka to i szczeniaki będą miały tyle samo => (30%+30%)/2 = 30% . Czyli nawet za jakieś 100 lat wilczaki nadal będą miały tyle samo wilczej krwi nawet jeśli od wilka będzie je dzieliło ponad 100 pokoleń. Tak więc mylne jest ocenianie charakteru wilczaka na podstawie zawartości wilczej krwi. Bo CzW mają wyglądać jak wilki, ale charakter mają mieć "psi". I to w tym kierunku szła przez cały czas bardzo ostra selekcja, która spowodowała, że wyznaczone cele udało się uzyskać szybciej niż w wielu innych rasach po dziesiątkach lat selekcji.... Z tego powodu wilczaków kompletnie nie można porównać z wolfdogami, których charakter może być przeróżny....
Podsumowując:
Czechosłowackie wilczaki dzieli od wilka około 15, a nawet 20 generacji. I z roku na rok jest coraz więcej. Większość wygląda jak wilki - ale nie z powodu ich mocnego kontaktu z wilkiem, ale dlatego, że geny wilka okazały się mocniejsze od psich, wilk w tej rasie mocniej się 'przebił'. Drugim powodem jest wzorzec rasy - typowy wilczak ma wyglądać OBOWIĄZEK wyglądem przypominać wilka.
CzW z amerykańskimi wolfdogami nie mają kompletnie nic wspólnego poza angielską wersją nazwy "wolfdog". Mają inne pochodzenie, charaktery przodków. Inna była selekcja i cel hodowlany. Nie można ich porównywać, bo to tak jakby mówić o charakterze owczarka niemieckiego na podstawie chow-chowa, bo przecież jedno i drugie to "canis lupus familiaris"....
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 27861 odsłon
Odpowiedzi