Przez lata mówiono, że wilczaki nie mają więcej niz 6.25% wilczej krwi (tak wychodziło członkom komisji hodowlanej, gdy zerkali "na oko" na rodowody) - liczba tą wychodziła z ich ręcznie przeprowadzonych obliczeń.

Ale, jak to się ostatnio nieraz już okazywało, komputery zmieniają oblicze (wilczakowego) świata i gdy zrobiliśmy bazę danych, prawda wyszła na jaw. Średnia dla tej rasy to około 28%, choć czasem na Słowacji spotykane sa psy, u których wilcza krew przekracza nawet 30%...

Ilość wilczej krwi to jednak obecnie jedynie zabawa - wyliczana jest matematycznie na podstawie średniej arytmetycznej i liczba ta nie mówi nic ani o charakterze psa, ani o jego podobieństwie do wilka. Niektórzy hodowcy zwracali dużą uwagę na wilczą krew (i w sumie wyłącznie na to), ale zaniedbując dobrą selekcje spowodowali, że ich psy mimo tego bardziej przypominają owczarki, niż psy wilcze, czyli takie jak choćby z hodowli, gdzie poziom "wilczości" jest o wiele mniejszy.

Jeśli więc szukamy dobrego wilczaka to nie patrzmy na procenty wilczej krwi, a jedynie na jakość rodziców, dziadków i rokowania wobec szczeniaków. Bo to sprawdza się w hodowli o wiele lepiej niż czysta matematyka...