Przywolania
Dziś na spacerze wyżlica Bora wypłoszyła dwie sarenki i obie suki (Bora i Lora) rzuciły się za nimi w pogoń przez pole. Gdy zobaczyłam, że są tuż za kopytnymi, myślałam, że zejdę na zawał! Kiedy jednak zaczęłam gwizdać "awaryjnie" Lorka gnała jeszcze jakieś 100 m, po czym wielkim łukiem zawróciła! Już nieraz tak robiła, ale jako że w sumie bez większego trudu odwołałam ją od pościgu "zbiorowego", zaczynam mieć nadzieję, że mamy 'zrobione' odwołanie od zwierzyny! Tfu tfu odpukać, co by nie zapeszyć!!!
- Anmelden oder Registrieren um Kommentare zu schreiben
- 4003 Aufrufe