Wilczak a zasady

  • warning: include(./sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php): failed to open stream: No such file or directory in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.
  • warning: include(): Failed opening './sites/all/modules/advanced_forum/advanced_forum-topic-header.tpl.php' for inclusion (include_path='.:/usr/local/php56/lib/php') in /home/peron/domains/zperonowki.com/public_html/site/includes/theme.inc on line 1079.

Fajnie mieć dorosłą sukę, która zna zasady domowe. Wczoraj upiekłam psie ciasteczka z króliczych wątróbek i zostawiłam dwie blachy na stole do wystudzenia w ogólnodostępnej kuchni. Potem na kilka godzin pogrążyłam się w pracy i zapomniałam o Bożym świecie. Suka nie tylko ich nie tknęła, ale w pewnym momencie zaczęła znosić mi prezenty - misie, buty i suche uszy, a gdy to nie pomogło - zaciągnęła za rękaw do kuchni! Potrafi komunikować Laughing out loud się kulturalnie Teraz widzę, że każda minuta pracy ze szczeniakiem i "szaloną małolatą" miała głęboki sens!!! Laughing out loud

No brawo. To faktycznie

No brawo. To faktycznie osiągnięcie Smile

Ostatnio ćwiczymy

Ostatnio ćwiczymy przynoszenie i podawanie konkretnych przedmiotów, więc skojarzyła za co dostaje się ciasteczka Laughing out loud

!!!

Rona wrote:
Potrafi komunikować się

!!!

Żeby jeszcze równie

Żeby jeszcze równie kulturalnie chciała komunikować się z wszystkimi sukami i kastratami Wierzę, że nadejdzie taki dzień...

Jak czytam coś takiego, to

Jak czytam coś takiego, to zawsze mam wrażenie, że mój pies jest nieokrzesanym palantem. Laughing out loud Z drugiej strony to my jesteśmy jego właścicielami i przewodnikami, więc to o nas nie świadczy najlepiej. Laughing out loud

Dobrze wiesz, że każdy bury i

Dobrze wiesz, że każdy bury i bura bywa od czasu do czasu palantem Smile

Jadwiga, mówiąc o Łowcy, ja

Jadwiga, mówiąc o Łowcy, ja nie mam na myśli "od czasu do czasu". Smile

Haha, nie doceniasz go chyba

Haha, nie doceniasz go chyba Smile

Tak, to pewne, jego

Tak, to pewne, jego możliwości nie doceniamy, choć już prawie 5 wspólnych lat przeżyliśmy Laughing out loud

Bo można widzieć że szklanka

Bo można widzieć że szklanka do połowy jest pusta, albo do połowy pełna Smile W końcu za coś go kochacie, a ona Was Wink

Wiesz, Rona, ja nie wiem, czy

Wiesz, Rona, ja nie wiem, czy kocha się "za coś". Wink W jego przypadku do bólu rozumiem powiedzenie, że kocha się "pomimo czegoś". Wink Laughing out loud Big Grin

Ale może jest częściowo usprawiedliwiony, bo faktycznie mamy kota. Laughing out loud Big Grin

Haha, wiedziałam, że to

Haha, wiedziałam, że to napiszesz Smile A któż z nas nie kocha burych POMIMO Smile Może właśnie za to ich kochamy; za to POMIMO, które tak wspaniale kontroluje naszą pychę?

Coś w tym faktycznie jest.

Coś w tym faktycznie jest. Poza tym żadne stworzenie chyba nie potrafi tak szybko rozbroić nawet wkurzonego pańcia czy pańci. Laughing out loud

Za ich zachowanie, wiadomo,

Za ich zachowanie, wiadomo, odpowiadamy my. Ale z drugiej strony widać, że one świetnie się z nami komunikują wtedy gdy chcą /to nie kwestia naszej pracy -lub jej braku -z psem/. Myślenie widać. My teraz mamy sytuację trudną -Raja ma cieczkę, a Ozzy jest potwornie /!!!/ cierpiący. Szloch unosi się nad wioską /najgorzej wieczorem i w nocy/ -boję się że sąsiedzi "nadadzą" na nas policji za znęcanie.... W każdym razie, gdy Raja jest schowana, Ozzik jej szuka wytrwale, śpi przy drzwiach pokoju /z nią w środku/ albo przy kojcu /deszcz nie deszcz/. I ma momenty gdy przychodzi do mnie, stawia łapy mi na kolanach i popłakując cicho liże po twarzy.... Oboje wiemy, co mi mówi.... A mi serce pęka i pocieszam jak potrafię... Sad

Cierpi z miłości...

Cierpi z miłości...

Rona - super! U nas ten

Rona - super! U nas ten słodki czas z Dewi minął bezpowrotnie. Odkąd w domu nastały bezczelne, wszędziewłażące i wszystkościągające koty Dewi się uwsteczniła. Już nic nie mogę zostawić na blacie i wyjść na taras. Dobrze, że jak jestem w salonie to nie ściąga (na razie) tylko wymyśla mi od najgorszych i dziubie nosem tak, że siniaki zostawia. To chyba też można do komunikacji zaliczyć, prawda? (ja dziś w optymistycznym nastroju).

Zaczynam w takim razie czuć

Zaczynam w takim razie czuć szacunek dla mojej alergii na koty Wink