Pieski w psim parku
Pieski w psim parku - Cresek trochę niegrzeczny, no ale trudno
Była ciekawa sytuacja, bo trafiliśmy akurat na same młode psy (DON - 14 miesięcy, shiba - 7 miesięcy i Cześ - 11 miesięcy), a do takich Cresek lubi podskakiwać. Tyle tylko, że zawsze jak takiego spotkamy i dojdzie do "słownych przepychanek", to odciągamy Creska i idziemy dalej. A tutaj teren parku zamknięty, więc nie było jak odejść... a że właściciel "uciemiężonego" shiby sam chciał, żeby chłopakom nie przeszkadzać, to była pierwsza okazja, żeby przeczekać I później faktycznie biegali już ze sobą bez większych problemów
Co do shiby - skubaniec też ma niezły charakterek! Like it
https://www.youtube.com/watch?v=24xv7kZKKQU
Płotki niestety były tak blisko siebie, że Cresek nie miał jak przez nie skakać Ostatni raz byliśmy tam jak miał 5 miesięcy i wtedy przeskakiwał bez żadnego problemu... ale już wyrósł
Państwo od DONka w ogóle... trochę spanikowane było (lubię mówić "państwo było, sorki za błąd )
Wyglądało na to, że sami sobie takiego strachulca stworzyli Ten pies nie potrafił nawiązać normalnej relacji nawet z Nitką (z Creskiem to jeszcze rozumiem, bo się puszył)
- Anmelden oder Registrieren um Kommentare zu schreiben
- 7087 Aufrufe
Urcio ogladal z uwaga, kazal
Urcio ogladal z uwaga, kazal powiedziec ze on by spral DONka juz dawno bo az sie prosil takze szacun dla Czesia ze tego nie zrobil chcialabym zobaczyc jakby Urcio dal sobie rade na tych plotkach
Aleks wrote: Bo ON i DON to
Też już kilka takich widziałam... i to nie tylko owczary - widziałam takiego setera, bordera, weimara i goldenka... wszystkie mają jedną wspólną cechę - bardzo przewrażliwionych właścicieli.
I nie chodzi mi tu o to, że zachowanie Creska tutaj było w porzadku - nie było, bo to on zaczął (próbował odgonić DONka od swoich smaczków), aczkolwiek nawet nie pokazał zębów, a DON zareagował PANICZNIE.
I o ile tych ludzi zrozumiałabym, że się wystraszyli (gdybym nie widziała, że przy Nitce też trochę panikowali), bo Cresil jest już duży i w dodatku się puszy - dla większości ludzi ygląda bardzo groźnie... to nadal nie rozumiem reakcji paru osób na ZABAWĘ Cresila, kiedy on miał ledwie 5 miesięcy! A reakcja ta sama! Panika właściciela, nawet jeśli jego pies bawił się w najlepsze... albo panika najpierw właściciela, a potem też psa...
Zresztą - szczeniak shiby, o którym pisałam, nawet na gorsze zaczepki Cresila reagował normalnie... a był 3 razy mniejszy od niego Ale miał SUPER właścicieli - po pierwszym wyskoku Creska to my zareagowaliśmy (tzn. Bartek) odciągając Cresila... a pan od shiby powiedział, że spokojnie, bo przecież nic sobie nie robią, żaden nawet zębów nie pokazał
Shiba był the best! Taki mały, bardzo pewny siebie piesek : Bardzo przypominał mi mojego Fredka pod tym względem :
Urcio psy 'mordowal' w ciszy
Urcio psy 'mordowal' w ciszy moze dlatego malo kto patrzyl na nas z przerazeniem
U nas i tak nieźle było Bo
U nas i tak nieźle było Bo na Błoniach od skończenia 4 miesięcy przez Cresila omijało nas tylko kilka osób (niestety ta liczba rośnie )... ale teksty pt. "ten wasz pies jakoś się dziwnie bawi", "przecież on urwie ogon mojemu!" (pani od dorosłego goldena walnęła taki tekst, jak Cresil miał 4,5 miesiaca), albo "nie powinna pani puszczać takiego agresywnego psa!" (reakcja na ZABAWĘ i szaleńcze piszczenie Cresilka w wielkiej miłości do dorosłej goldenki)....takie reakcje znamy aż za dobrze
Cresil na Błoniach też bywał raczej cichy On się wydziera i śpiewa głównie w domu... i to zazwyczaj po 2 w nocy Wtedy jest najlepszy czas na darcie mordy i atakowanie Nitki, podśpiewując sobie pod nosem
jak dla mnie tego typu
jak dla mnie tego typu podskoki do nowych psów to w pełni naturalna rzecz, że psy muszą się ustawić, krzywdy sobie nie zrobią, także ja nigdy nie odciągam Loko, ba - on zawsze jest na mega luźnej smyczy przy obcych psach, chyba że właściciel drugiego sobie nie życzy, to wtedy ciągniemy, a psy nie mają możliwości "pogadać" i bez sensu się denerwują... Loko ma teraz 15 miesięcy i zero (póki co) problemów z nowymi psami, spokojnie też pozwala innym się ustawiać, jakoś go ego nie boli więc, o ile właściciel obcego nic nie mówi, to nie widzę innego wyjścia, niż pozwalać się burkom ustawiać, a potem jest w porządku
Dokładnie tak... tylko, że
Dokładnie tak... tylko, że większość właściceli w takich sytuacjach ma stan przedzawałowy
piękny, delikatny ruch -
piękny, delikatny ruch - jakby unosił się nad ziemią