Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Re: 2001.09.15 - Wilczaki w moroczy wilczaki tez maja inny zapach niz inne psy? w ksiazkach czatalam, ze niektore rasy maja specyficzny zapach. czy i z wilczakami tak jest? jesli tak to czy sa z tym problemy jak pies mieszka w domu?
- Anmelden oder Registrieren um Kommentare zu schreiben
- 5867 Aufrufe
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
[quote:879a2eb28e="Magda"]czy wilczaki tez maja inny zapach niz inne psy?
Tzn miewaja... :mrgreen: Bo czesc z nich ma zamilowanie do perfumowania sie... Ale na codzien? Powiedzialam bym, ze sa raczej bez zapachu..... W kazdym wypadku nie naleza do szczegolnie smrodliwych ras...
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Ja tylko dodam, że moje 30 kg domowego wilczaka w wersji na mokrą włoszkę wonieje zdecydowanie mniej, niż 5kg czegoś wielkości pekińczyka (wersja medium-hair)
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
[quote:9c1d3b948a="Joanna"]Ja tylko dodam, że moje 30 kg domowego wilczaka w wersji na mokrą włoszkę wonieje zdecydowanie mniej, niż 5kg czegoś wielkości pekińczyka (wersja medium-hair)
to dobrze. mi tam zapach nie przeszkadza, ale rodzice mogliby sie nie zgodzic jesli zapach bylby zbyt mocny.
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
[quote:06b6683475="Magda"]to dobrze. mi tam zapach nie przeszkadza, ale rodzice mogliby sie nie zgodzic jesli zapach bylby zbyt mocny.
No zapachu mozna sie nie bac - ale wilczak to zawsze sporo balaganu... Dwa razy do roku po domu lataja kleby siersci... A na wiosne i jesien dochodzi to tego jeszcze sporo blota przynoszonego ze spacerow.... :mrgreen:
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Margo, nie ściemniaj. Kłęby latają cały rok mimo czesania. 2 razy w roku to może mieszkania nie można znaleźć wśród tych kłębów i tyle :terefere:
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
[quote:2dae76fd0d="Joanna"]Margo, nie ściemniaj. Kłęby latają cały rok mimo czesania. 2 razy w roku to może mieszkania nie można znaleźć wśród tych kłębów i tyle :terefere:
Moze... ale ja ma dzis dobry humor, bo po RAZ PIERWSZY w tym roku nie musialam skrobac kanap... wlosy gdzies poznikaly.... :badbad:
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Łowca ostatnio pachnie najczęściej zapachem... "rybowym".
Cóż... u nas co krok to staw, a on się właśnie tarzać nauczył...
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Wiesz, nowe umiejętności trzeba ćwiczyć! Cierpliwości Wam życzę.
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Lorcia ostatnio dopadła wędzone sardynki.... nie, nie zjadła ich od razu... wcześniej się starannie wyperfumowała...
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
U was rybcie, u nas "sarnina" (czyt. sarnie bobki) ewentualnie "konina" ( czyt. ), Ish, zawsze leci jako pierwsza,potem Kala, choć ostatnio przez nogę, musi chodzić na smyczy - złamanie i gips wcale jej nie ruszają i najchętniej dalej by zasuwała jak mała wyścigówka :badbad: -, więc takich możliwości nie ma. Za to Gisotsu za nią nadrabia i zawsze wybiera najświeższe i najbardziej smerdne :roll: .. Całe szczęście, ze lubi się kąpać :mrgreen:
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
Ja podrzuce swoj stary post z Wolfdoga, bo wiele sie w tym temacie u Burych nie zmienilo...
Co do pachnidelek i upiekszaczy to mielismy rozne wersje wilczakow:
- wilczak-fioletowy: oczywiscie CzW musza nam wszedzie towarzyszyc, wiec dotyczylo to tez malowania pokoju. Ale Bure lubia odsypiac przy scianie, wiec niedlugo trwalo, aby kilka z nich nabralo fioletowego zabarwienia....
- wilczak-'Mokra Wloszka': to patent Balroga. Nalezy skoczyc na majstra mocujacego okna pianka montazowa, a potem dac sie wymyc w benzynie, rozpuszczalniku i kilku dziwnych srodkach, ktore maja zmyc twardniejaca pianke. Powalajacy efekt murowany...
- wilczak-niebiesko-zielony: to znowu pomysl Ali. Mozliwy do zrealizowania jedynie raz w roku, po spotkaniu w Poznej, ale za to jakie wrazenie robi na wlascicielach. A wiec: trzeba poczekac na koniec imprezy, a potem gdy sa zabierane toalety dorwac sie do kostki toaletowej. Siersc blyskawicznie nabiera oczekiwanego odcieniu....
- wilczak-'Statua Wolnosci': wart docenienia, bo wykonany przez Bolka, a on nie lubi byc brudny. Czas: swiateczny spacer, najlepiej podczas wizyty rodzinki. Miejsce: jedno z pol. Potrzebne: sterta swiezego gnoju + pies i obroza, ktora wytrzyma 'kompozycje'.
Tak zalatwil nas Bolek. Podbiegl do gnoju, ale oczywiscie nie robil nic. Nasz blad, bo chcielismy go zawolac. A skoro wlasciciele wolaja, to oznacza, ze gdzie w poblizu jest cos, co warto zrobic. No i bylo. Po wszystkim Bolek wrocil zadowolony, a zza obrozy wystawala mu brudna sloma. Szyja miala podobny wyglad jak korona Statuy Wolnosci....
i najgorszy:
- wilczak-brazowy: u nas na szczescie gustuje w niej jedynie jeden pies - musimy szczegolnie uwazac na grzybobraniu, bo goscie z miasta zabieraja grzyby, a zostawiaja wlasnie takie niespodzianki... I to masowo...
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
A dzieki Gadze mam udokumentowana troche okrojona wersje "Wilczak-'Statua Wolnosci'":
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
[quote:7f38d31a54="Grin"]Łowca ostatnio pachnie najczęściej zapachem... "rybowym".
Teraz to jeszcze nic... Poczekajcie tylko jak zrobi sie cieplo i zapach "rybowy" zmieni sie na "staro-rybowy"... To dopiero cos, czego trudno sie z psa pozbyc....
Zapach wilczaka - rowniez ten 'nabyty'...
nooo Lilith juz teraz ma takie sklonnosci - najlepsza zabawa na wsi: wydlubac z ziemi dzdzownice, najlepiej taka juz snieta, wytarzac sie na niej i potem ja zjesc - jak spagetti:)