[quote:9d200329d0="Gaga"]
No musi chyba mieć mozliwość rozprostowania łap?

<rotfl>
no co Ty a po co ma to robic? On ma byc dlugi i niski, zeby mozna go bylo pod lozko schowac jak bedzie przeszkadzal ;P

[quote:9d200329d0="Gaga"]
A co do balkonu -- dorośnie to zechce może przeskoczyć

no i w koncu bedzie spokuj
Moze jeszcze zdazy zanucic:
"...I belive I can fly..."
Zreszta bylem juz bliski nauczenia go tego zaraz po tym jak zrobil Kasi
niespodzianke na cale zycie na wardze..kochaniutki Imbusik

[quote:4cfaaf67ac="Gaga"]
To zdecydowanie wybraliście NIE TĘ hodowlę

A sa, w Polsce, inne?

[quote:4cfaaf67ac="Gaga"]
Nie pierwsza i nie ostatnia pamiątka Ale skoro przeżył po pierwszej to można być już spokojnym

To sie pochwale w Kasi imieniu
To juz na drugi dzie bo pierwszego dodatkowo usta byly jak u Angeliny Jolie A teraz jest tylko blizna, hihi

[quote:4cfaaf67ac="Gaga"]
BTW: jak tam edukacja młodego wampirka?

Szkoli sie a w zasadzie przedszkoli
Na tle grupy idzie mu dobrze. W zabawie nie wybija za bardzo sie energia.
Nie jest taki upiedliwy i szalony jak np male ON'ki czy doberman, nie szczeka jak male pieski, nie biega jak bigielek.
Ma kumpla, labradora, 80% czasu spedza z nim.
Poza tym ma wyczucie w zabawie (tyczy sie tylko psow:(
Tzn. na szkoleniu byl maly 10 czy 12 tyg. szczeniaczek (mala rasa) i pani trzymala go na smyczy bo inne pieski (szczegolnie ON'y) strasznie go zaczepialy i byly naprawde wredne. A imbus...spokojnie sie nim pobawil, tak ze rozochocil malego do zabawy i maly przestal piszczec
A troche sie balem, na poczatku, bo dzien wczesniej spotkal sie z dorosla amstafica naszych znajomych i pomimo, ze ona ostro na niego warczala i szczekala to Imbus co...dawaj ja za ucho, za kark a jak juz lezala na nim i ostro karcila to on co? Odgryzal sie nie na zarty
(naprawde ostro go karcila, mialem wrazenie jak pierwszy raz sie odezwala, ze chce mu krzywde zrobic i zadnej zabawy nie bedzie).

Dzis zbudzil nasz wczesniej bo zjadl wczoraj mydlo... wniosek mydlo
nie pomaga psu spac
Ale to i tak dobrze, ze nie byla to zdechal mewa bo jedna ma juz na swoim koncie. O malo nie bylo by tez szczura (zdechlego) ale byl na smyczy i musilem ti truchlo mu z pystka wyciagac....fuuuu