Hej! Tak przeszło jej przeszło...., ale na rzecz czegoś innego tzn. Uni, to prawdziwy kameleon. Jak była mniejsza, to z rudej przeistoczyła się w srebrną z czarnym zygzakiem na grzbiecie. Potem zygzak się rozlał na całe ciałko i była czarna jak powyżej.
Potem zaczęła się rozjaśniać, aż doszła do umaszczenia takiego jak ma obecnie. Ale, ale..... czasem dostajemy przy niej :roll: choroby oczu - hehe. Ona jednego dnia ma łapki jasnego koloru, a rano dnia następnego - są one intensywnie pomarańczowe i pysk też jakiś inny, a za kilka dni znowu jasne kolory.... Może taki jej urok

Temat sie tak ukryl, ze ledwo go znalazlam....

Czesc z Was pewnie juz wie, ale mamy mala zmiane - niedawno do nowego domu pojechal Lycko. Mieszka teraz we Francji... Historia jest o tyle ciekawa, ze trafil do Alexii, ktora czekala na szczeniaka z tego miotu. Chciala brac dziewczynke - niestety nie udalo sie jej zalapac. Gdy wreszcie zdecydowala sie na psa (miala pisac i pytac sie wlasnie o Lycko) ten pojechal juz do nowego domu...

Teraz ta dwojka jest juz razem... A Lycko (Shiro) szaleje na calego z nowymi przyjaciolmi: suczka CzW Efenlied, pieskiem CzW Demonem, suczka boksera Maya i maliniakiem Draco.

Demon de Shunka-Wakan & Łycko z Peronówki

Teraz ta dwojka jest juz razem...
No i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
Łycusiowi życzymy wszystkiego najlepszego w nowym domu!

I my się dołączamy do życzeń, bo nowa rodzina wzięła wilczaka, z całym jego "dobrodziejstwem inwentarza" i nie porzuci go jak bezużyteczną zabawkę, wymyślając przy okazji całą listę idiotycznych wymówek ;/
Łycko trafił szybko i dobrze, choć szkoda, że zaliczył etap kilku miesięcy u zupełnie nieodpowiedzialnych ludzi.
Ale już po wszystkim.. chyba możemy zrobić duże "uffffff" (oraz mieć nadzieję, że już nigdy, żaden inny zwierzak nie trafi pod były dach Łycka.

Też bardzo się cieszę, że Shiro/Łycko dotarł wreszcie do Domu. Na fotkach wygląda na szczęśliwego :kool:

Bonne chance !!!

Wiadomosc smutna, ale i mila jednoczesnie....

10 maja za Teczowy Most odszedl tata Boltona i pradziadek 'Ł'obuzow. Jeden z najbardziej znanych i utytulowanych czeskich psow (jedyny, ktory w tamtych latach byl w stanie uzyskac tytul Championa Slowacji). Przezyl 15! lat.

Ja mialam do niego slabosc - od pierwszego dnia kiedy sie poznalismy... I cechy jego charakteru widzialam nie tylko w Bolu (dzieki ktoremu zakochalam sie w tej rasie), ale widze i jego potomkach...