Jolly weteranka... ;)
Jolly weteranka... ;)O zamieszaniu pisalam - nie mialam kiedy przysiasc na internet, ale chce choc krotko wspomniec o urodzinach, jakie niedawno obchodzilismy...
15 maja JOLLY z Molu Es obchodzila swoje 8 urodziny... Nie bede robic listy osiagniec, zaszczytow i dokonan, bo to by ja postarzalo.... W kazdym razie sucz szaleje i wprost kipi aktywnoscia...
Po raz pierwszy mogla wyladowac sie w klasie weteranow na wystawie w Jeleniej Gorze. Oczywiscie zeszla z tytulem Najlepszego Weterana, ale otrzymalismy jeszcze lepszy komplement... Ze z takim psem moze byc trudno na finalach, bo Jolka wyglada o wiele za mlodo... :mrgreen: Rzeczywiscie nasza "matka, babcia i prababcia" prezentuje sie o wiele bardziej 'mlodziezowo' i jest o wiele bardziej aktywna niz suczki, ktore nie maja nawet polowy lat co ona...
OK, spadam... Jolka mnie stuka, ze chce juz jechac "na podryw" na spotkanie w Sulminie....
- Anmelden oder Registrieren um Kommentare zu schreiben
- 5499 Aufrufe
Jolly weteranka... ;)
no to wsio najlepszego mamusi
Jolly weteranka... ;)
pozdrowienia dla mamusi, i cousinki
wolfin i synek Gierek, cousinka Harka i dziecziaki
Jolly weteranka... ;)
Najlepszego mamuśce!!
Jolly weteranka... ;)
Echh juz 8 lat,, a Jolly to suka-legenda. Wraz z Boltonkiem robiła reklame rasie w Polsce, nie tylko ale tu była "powodem" wielu, wielu decyzji o zaproszeniu wilczaka do swojego zycia. Nie ma chyba drugiego, tak rozpoznawalnego wilczaka.
Zdecydowanie jest WYJATKOWA, strasznie towarzyska ( te poranne powitania w łóżku :loveeyes:), potarfiaca sie bawic chyba ze wzystkimi, no i przede wszystkim.. nestorka rodu, mama i babcia wiekszosci naszych burych:)
Nie wiem czy przyzwyczaje sie do Jolly w wersji "weteran" bo to zupełnie do niej nie pasuje
W każdym razie zyczymy dłuuugich lat w takim samym zdrowiu i pogodzie ducha jak dotychczas.
Jolly weteranka... ;)
Wielkie gratulacje i oby tak dalej w zdrowiu i pogodzie ducha dla mamusi od córusi i w 1/4 prawnuka
Jolly weteranka... ;)
Jolly zauroczyła mnie uśmiechem nie schodzącym z pyska a podbiła bez reszty buziakami rozdawanymi na prawo i lewo.
Sto lat suczysku! (bo przecież nie babci!)
Jolly weteranka... ;)
Jolly.. weteranka.. Niby ją widziałam już jak w ten sposób występowała, al to ni cholerci do niej nie pasuje..
Jednak jedno chce jeszcze dodac.. choc być moze to tylko moje zludzenie:
Jolly zrobila się wrecz przytulakiem i pieszczochą, nawet dziś jak mnie wylizała to aż mnie zaskoczyla wylewnoscia! Nie ma co z roku na rok robi się urokliwsza