2004.04.10 - Bonitacja i zebranie czeskiego oddziału klubu - Hostivice (CZ)

Mimo, że ponownie wiosenna bonitacja czeskiego oddziału Klubu Hodowców Czechosłowackiego Wilczaka wypadła w Wielkanocną sobotę, udało się nam wyrwać z domu i o godzinie 9:00 stawić w Hostivicach. Oj, było na co popatrzeć, bo komisja złożona z Anny Šimáčkovej, Moniki Soukupovej i pana Karla Hartla miała tego dnia ocenić 21 młodych psów, które zgłosiły się na przegląd młodych i 10 dorosłych psów, które przystąpiły do przeglądu hodowlanego. Mimo coraz większej popularności wystaw i spotkań jest to nadal najczęściej jedyna możliwość zobaczenia niektórych psów i oceny narodzonych miotów oraz pracy hodowców.

Powodów takiego stanu rzeczy, czyli dużej ilości psów na bonitacji jest kilka. M.in jest to wynik znacznie mniejszego zainteresowania nabywców zza granicy, którzy mają już mioty w swoich krajach, dlatego często wybierają rodzimych hodowców zamiast decydować się na kosztowne sprowadzenie szczeniaka z kraju pochodzenia rasy. Z tego powodu o wiele więcej szczeniąt zostało w Czechach. Drugim powodem wydaje się być bardziej przemyślana sprzedaż szczeniąt, gdzie nie liczy się, aby się małych pozbyć, ale aby trafiły w dobre ręce. Tu pojawia się trzeci powód: właściciele mają dobry dostęp do informacji o przeglądach hodowlanych, czy to przez informacje dostępne przez internet, bądź bezpośrednio od hodowców i nawet jeśli nie będą w przyszłości zakładać hodowli, to starają się, aby do hodowców i klubu trafiły informacje, które potrzebne są do dalszego kierowania hodowlą rasy.

Jak ocenić jakość psów? Poprzez użycie cięższych reproduktorów widać spore problemy z masą szczeniąt i kształtem głowy. O tym, że duża masa (czy czasem otyłość) szczeniaka ma bardzo negatywny wpływ na rozwój szczenięcia, nie trzeba pewnie pisać. Wiele osob lubi puchowe kulki, ale jest to dla młodych psów najzwyczajniej niezdrowe. Często można też było zobaczyć ciężkie, mało "wilcze" głowy młodych psów i szczeniąt, które z czasem staną się jeszcze bardziej kwadratowe i "psie". Oj, niektórym hodowcom przydałoby się doszkolenie o wzorcu rasy i o tym, jak powinien wyglądać typowy wilczak i na co powinni zwracać uwagę... Ale w Hostivicach można też było zobaczyć kilka bardzo ładnych psów i suczek; wyników przemyślanych kryć. A dodatkowo z ładnym eksterierem szedł w parze dobry charakter, więc jeśli na drodze nie staną złe wyniki prześwietlenia na dysplazję, to niedługo przybędzie nam w hodowli kilka ładnych, typowych osobników.

W przeglądzie wzięła udział Aset Voodoo Wolf z Peronówki. Oceny dokonał jako członek komisji założyciel tej rasy - pan Karel Hartl. Voodoo otrzymała ocenę doskonałą i wzorcowy kod (A62,5 Of P1), a wraz z Dixie Dakmat były 2 wilczakami, które otrzymały najwyższe i nejlepsze oceny ze wszustkich zgłoszonych CzW (31). Gratulujemy!


Aset Voodoo Wolf z Peronówki

Po przeglądzie odbyło się zebranie czeskiego oddziału klubu. Na wstępie pan Hartl przedstawił statystyku hodowli za rok poprzedni: ilość szczeniąt, wykorzystanie reproduktorów, informacje o dysplazji, informacje o 5 nowych reproduktorach. Zwrócił on szczególną uwagę, że tak jak i w innych rasach, tak u wilczaków widać dysplazję "idąca w liniach". Niestety dokładniejsze określenie "nosicieli" nie jest możliwe, ponieważ duży wpływ na rozwój dysplazji mają takie czynniki jak obciążenie szczeniaka podczas wzrostu, karmienie i masa ciała. Bardzo ważnym czynnikiem jest prowidłowe żywienie, które ma wpływ na rozwój. O nowoczesnym żywieniu przygotujemy wkrótce odpowiedni artykuł... Poza dysplazją rasa ta jest jednak bardzo zdrowa, nie obserwuje się żadnych degeneracji, co prawda pojawiło się więcej osobników z brakami zębowymi, ale w wielu przypadkach są to psy młode, u których zęby jeszcze mają czas na przebicie się. Podsumowując wszystko można powiedzieć, że stan rasy jeśli chodzi o zdrowie polepsza się...

Następnie pani Andrlová poinformowała nas o sytuacji finansowej klubu i przynoszących straty wystawach. To trochę zaskakujące, bo zwykle wystawy to świetny sposób na dorobienie do budżetu. Pewnie organizatorzy będą musieli obejrzeć się za jakimś sponsorem, który zapobiegnie kolejnym stratom...

Kolejnym punktem było ogłoszenie wyników konkursu na najlepszego psa użytkowego organizowanego przez morawski oddział klubu. A oto one:

Miejsce Pies Właściciel
1. Ira z Litavské kotliny Václav Zeisek
2.&3. Kelt y Molu Es Kamil Horák
2.&3. Alan ze Smaragových vodopádů Helena Hubáčková
4. Jessika z Litavské kotliny Václav Zeisek
5. Dorin Dakmat Karel Matušinec

Wyniki organizowanego przez czeski oddział konkursu na najlepszego psa wystawowego nie zostały ogłoszone (nie będą też ogłaszane w przyszłości), gdyż zarząd zadecydował, że wystawy zostały odpowiednio rozpropagowane i nie ma sensu poświęcać im dłużej uwagi, a konkurs ten stracił swój sens...

Następnie poinformowano członków klubu o organizowanych akcjach, obozach i spotkaniach. Petr Malášek o klubowej wystawie CzW w Boskovicach, obozie w Jevišovicach, Jevišovickim Pięcioboju (który w tym roku ma być jeszcze ciekawszy) i biegu bzeneckou doubravou. Jaroslav Hospodka zaprosił wszystkich na zawody według ZVV do Světlej nad Sázavou, a Helena Hubáčková na wyprawę na Říp oraz TARTowy obóz w Žirovnice. Na prośbę Michaela Eichhorna Peter Malášek zaprosił także członków klubu na specjalną wystawę do Niemiec (która odbędzie się tuż przy czeskiej granicy, a gdzie sędziować będzie sędzia z Czech). Václav Zeisek poprosi także wszystkich o przesyłanie informacji o placach szkoleniowych, gdzie można ćwiczyć z wilczakami lub/i spotkać czeweczkarzy oraz zaprosił na zawody według IPO1 do Dolan i na obozy w Lázně Bělohrad oraz Nadějkovie.

Potem już było ogłaszanie wyników przeglądu młodych i bonitacji, ostatnie rozmowy. Tegoroczne spotkanie przebiegło bardzo spokojnie, nie było żadnych "gorętszych" tematów (lub były one omawiane na osobności). Co prawda przeciągnęło się (wychodziliśmy sporo po 15:00), ale było to spowodowane głównie dużą ilością zgłoszonych psów. Oczywiście zamiast grzecznie jechać do domu, ruszyliśmy do pobliskiej pizzeri, aby zrobić podsumowanie bonitacji i ocenić, co nam wpadło w oko. Było to pierwsze spotkanie w historii, gdzie gospodarze z Czech stanowili mniejszość. Kolejne spotkanie już za dwa-trzy tygodnie...

Odpowiedzi