Yachemi jedzie do domu :-)

W podrozy do domu Yachemi sprawowala sie wzorowo, mala awaria zdarzyla sie tylko na samym poczatku przy pierwszych 40 kilometrach, a czekalo ja w sumie prawie 500! Shock Nagle zaczela sie strasznie wyrywac do szyby, chwila konsternacji, strzal i przydazyla sie KUPA Confused Kupa zdrowa, Thumbs tylko sprzatania bylo chwile... Ale pozniej to juz bajka, nie wiem czy byla tak strasznie wymeczona iloscia wrazen bo reszte drogi praktycznie przespala budzac sie jedynie na bramkach na autostradzie i rozgladajac sie ciekawie. Czasem wygladala za okno obserwujac ksiezyc. Wystarczyla odrobina ciepla (np. reka) zeby spala smacznie przeciagajac sie co jakis czas - jak na fotce:

Yachemi w drodze :-)

O prawie 3 w nocy wreszcie dojechalismy. Chwila moment i... pierwsze siku juz na wlasnym podworku! Jupi

Odpowiedzi