2005.12.03 - (Nie)szczęśliwa Nowa Ruda (PL)
Przed wystawą Culsu pogryzł.... labrador. Aby było jeszcze "śmieszniej"...pies (samiec). Nie było ciekawie, bo Przemek musiał trzymać Balroga ("Zabiję tego drania!" ), a ja zostałam z dziewczynami. Skończyło się dwoma dziurami w łapie Culsu. Na dole oberwał mięsień, od góry dziura do kości. Wet stwierdził, że szyć się nie da, bo rana od kła i może powstać zapalenie, więc skończyło się na oczyszczeniu rany i zastrzyku.
Culsu z Peronówki
Tak więc koło ringu stawiliśmy się w niezbyt doskonałej formie. Prawdę mówiąc, gdyby to był mój pies, to dałabym sobie spokój. Ale pies nie mój, właścicielka zaufała, powierzyła nam swoje "oczko w głowie", a tu..... Na ringu wyjaśniłam sędzinie sprawę pytając, czy mogę pokazać takiego psa. Dostaliśmy zgodę, bo ranę było widać, więc nikt nie mógł powiedzieć, że sucz kuleje z powodu jakiejś wady genetycznej...
Najpierw szedł Balrog - właśnie odrasta mu sierść, a w świetnej formie będzie dopiero za jakiś miesiąc. Starczyło jednak na CWC, NPwR i dzięki temu Balrog ma na swoim koncie kolejny zaliczony championat - tym razem "dorosły" i od soboty Belrog jest nowym Championem Polski .
Potem Culsu - Nowa Ruda miała być testem jak dziewczyna będzie się z nami czuła. Ale pod tym względem było wzorcowo: spokojne pokazanie ząbków, ładny kłus i super pozycja wystawowa, którą ten miot odziedziczył chyba genetycznie... Niestety podczas ruchu Culsu kulała (ale czego można oczekiwać ). Ostatecznie dostała super opis, wszystko było OK, oprócz jednego: "suczka w dniu wystawy nie prezentuje się doskonale z powodu mechanicznego urazu przedniej nogi - ocena bardzo dobra".
Culsu z Peronówki
Dlatego Ali miała łatwe zadanie - konkurentka odpadła, Balrog też z nią nie miał szans, więc przypadło jej nie tylko CWC i NSwR, ale i Zwycięstwo Rasy....
Potem było już o wiele przyjemniej, bo na wystawę udało się dotrzeć Klarze z Luna. Puściliśmy psy na boisku na zewnątrz - szalały chyba z godzine. Tzn zabawę rozpoczęła oczywiście Ali polując na Balroga. Potem przyłączyły się na pewien czas charty, później goldeny. Luna na początku stała z boku i obserwowała....
Balrog z Peronówki, Luna Eden severu & Alistair Wolf z Peronówki
...potem najpierw nieśmiało próbowała się bawić z chłopakiem-rodzynkiem....
Luna Eden severu & Balrog z Peronówki
...później się rozkręciła......
Luna Eden severu & Balrog z Peronówki
...i chyba przypadli sobie do gustu....
Balrog z Peronówki & Luna Eden severu
...całą zabawe zakończyło wspólne wykopanie "Nory Pokoju"...
Alistair Wolf z Peronówki & Luna Eden severu
Jedynie biedna Culsu musiała zostać na smyczy, aby nie zabrudzić łapy. Była z tego powodu straszliwie nieszczęśliwa....
Luna Eden severu & Culsu z Peronówki
Odbije sobie pewnie na następnej wystawie...
W drogę do domu ruszyliśmy wcześniej, bo z powodu Culsu nie zostaliśmy na finałach. I to był dobry pomysł, gdyż pogoda mocno się pogorszyła. Zamarzający deszcz dopadł nas dopiero na autostradzie. Ale i tak 250km jechaliśmy z powodu szklanki i objazdów (wypadki) prawie 8 godzin....
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 1867 odsłon
Odpowiedzi