Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
Warszawa 10 - 11 lipca 2010[quote:14bdd1d3e7="Margo"] Po raz kolejny stalo sie tak, ze sedzia w wilczakach zdecydowanie upodobal siebie .... owczarki... Niby wilczaki, ale z budowa ONa...
Po czymś takim naprawdę odechciewa się jeździć na wystawy i naprawdę zaczynam się cieszyć, że hodowlankę mamy już "w kieszeni" i ze spokojnym sumieniem możemy sobie odpuścić tę farsę.
Nam naprawdę nie chodzi o to, żeby nasz "niuniuś" dostawał tylko najlepsze noty, ale o elementarny podstawowy wzajemny szacunek.
Już pomijam te niekiedy dalekie i dość kosztowne wyjazdy, opłaty, parkingi itp., ale skoro od początku pracujemy (dość ciężko) z psami, szkolimy je, aby można je było spokojnie pokazać w stresujących, wystawowych warunkach, to sądziłam, że możemy przynajmniej oczekiwać tego, ze sędzia przed wystawą PRZECZYTA wzorzec, nic więcej. To chyba nie jest tak dużo? Tego wymagałby (wg mnie) właśnie elementarny szacunek dla tych, którzy inwestują swój czas, zaangażowanie i pieniądze.
Jeżeli nie są w stanie nawet tego zrobić, to po co zostają sędziami?
I dokładnie - do czego to doprowadzi za kilkanaście, kilkadziesiąt lat; że wilczaki staną się owczarkami? Kolejną rasą zdegenerowaną przez ludzką głupotę? Wkurza mnie to, jak nie wiem co, wrrrr.
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 10058 odsłon
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:aa86c05f9f="Grin"]Nam naprawdę nie chodzi o to, żeby nasz "niuniuś" dostawał tylko najlepsze noty, ale o elementarny podstawowy wzajemny szacunek.
Już pomijam te niekiedy dalekie i dość kosztowne wyjazdy, opłaty, parkingi itp., ale skoro od początku pracujemy (dość ciężko) z psami, szkolimy je, aby można je było spokojnie pokazać w stresujących, wystawowych warunkach, to sądziłam, że możemy przynajmniej oczekiwać tego, ze sędzia przed wystawą PRZECZYTA wzorzec, nic więcej. To chyba nie jest tak dużo? Tego wymagałby (wg mnie) właśnie elementarny szacunek dla tych, którzy inwestują swój czas, zaangażowanie i pieniądze.
Niestety z wystawami jest jak ze wszystkim.... Jest masa FANTASTYCZNYCH sedziow, ale sa tacy, ktorzy nie maja pojecia co za psa maja w ringu.
Zreszta czego wymagamy od nich - zerknij na samych hodowcow - hoduja WILCZAKI, wiec w zasadzie powinni wiedziec jak powinien wilczak wygladac, a czesc NIE MA NAJMNIEJSZEGO pojecia jak powinien byc zbudowany CzW. Hoduja psy, a nie majac PODSTAWOWEJ wiedzy na temat doboru par hodowlanych. Za wystawe placisz 100ZL. A co ma powiedziec czlowiek, ktory kupil wilczaka za 2000ZL i dowiaduje sie, ze hodowca zrobil go w karolka, bo pies mial byc super hiper po super hiper rodzicach, a szczeniak nawet wilczaka nie przypomina. I przypominac NIE MOGL, bo rodzice tez wzorca sie nie trzymaja, a na dodatek rodzice zostali tak dobrani, ze powielaja sie (poteguja) ich wady. I nie mowie to o jakis malych wadach typu dluzsze ucho, czy ciemniejsze oko, ale o kompletnej niezgodnosci ze wzorcem...
Zresza psy to psy... Zerkniej ile druzyn zostalo odeslanych z mistrzostw, bo sedzia byl kalosz i nie uznal ewidentnego gola....
Ja wystawy lubie - nie jako same wystawy, ale jako mozliwosc wyjazdu z domu, szanse na spotkanie z ludzmi, zwiedzenia jakiegos miasta... Wystawy pomagaja socjalizowac psy - pod tym wzgledem sa niezastapione. Zawsze sprawia mi satysfakcje, gdy pies dobrze sie zaprezentuje... A ze czasem trafi sie czarna sedziowska owca, ktora nie ma podstawowej wiedzy na temat ocenianej rasy... Warto sobie takiego sedziego spisac - damy slowackiemu klubowi CzW liste sedziow, ktorych musza doszkolic...
Ale tez - nie oszukujmy sie: sedziowie sedziami, wyniki wynikami, a "karawana jedzie dalej"...
I milo jest, gdy po takiej dziwnej "tajemniczej" przegranej, gdzie wilczak przegra z psem owczarkowatopodobnym podchodzi ktos do nas i mowi: i tak ten pies podoba mi sie najbardziej. Sedziowie maja takie "skrzywienie", ze czesc z nich sedziuje CzW jak owczarki.... Ale ludzie, osoby zainteresowane rasa swoj rozumek maja - WIDZA, ktory pies jest "wilczy", a ktory nie... I to cos na co ani sedziowie, ani propagatorzy wilczakow w typie "czechoslowacki owczarek" wplywu nie maja.... Kolejny CACIB, kolejny championat nie spowoduje, ze ich psy stana sie lepsze, a ich hodowla zostanie doceniona przez hodowcow CzW... 
Dodatkowo - zobacz ze wlasnie na tych zlych sedziowaniach zyskuja hodowcy tych pseudoONow - pokazuja sie na prawo i lewo probujac przekowac sedziow, ze tak wyglada "przecietny" wilczak.... I jedynie pokazuywanie jak najwiekszej ilosci NORMALNYCH TYPOWYCH CzW moze spowodowac, ze to ich psy zaczna byc postrzegane jako to czym sa: nietypowa wersja Czechoslowackiego Wilczaka....
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:ef57b0e40e="Margo"]Dodatkowo - zobacz ze wlasnie na tych zlych sedziowaniach zyskuja hodowcy tych pseudoONow - pokazuja sie na prawo i lewo probujac przekowac sedziow, ze tak wyglada "przecietny" wilczak.... I jedynie pokazuywanie jak najwiekszej ilosci NORMALNYCH TYPOWYCH CzW moze spowodowac, ze to ich psy zaczna byc postrzegane jako to czym sa: nietypowa wersja Czechoslowackiego Wilczaka....
Tak, to jest argument, ale poza tym tak sobie myślę, że jeżeli w końck powstanie u nas klub rasy, to jedną z jego pierwszych czynności powinno chyba być właśnie "doszkolenie" sędziów. Bo robi się z tego błędne koło; sędziowie źle sędziują - hodowcy hodują tak aby się sędziemu jego psy podobały, bo to zawsze fajnie mieć championy - po jakimś czasie wcześniej, czy później z pierwotnie zdrowej i wytrzymałej rasy wychodzi rasa, której psy samą budową są predestynowane do kłopotów zdrowotnych. (Zdaję sobie sprawę, że to spore uproszczenie).
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:d09806a5e7="Grin"]Tak, to jest argument, ale poza tym tak sobie myślę, że jeżeli w końck powstanie u nas klub rasy, to jedną z jego pierwszych czynności powinno chyba być właśnie "doszkolenie" sędziów.
Niestety nie da sie tego zrobic.... Nikt nie ma prawa "doszkalac" sedziow, bo przyjmuje sie, ze wiedza co robia....
Wiec dodatkowe poszerzanie wiedzy jest jedynie ich dobra wola... I tu mamy problem - dobrzy sedziowie, ktorzy chca dobrze sedziowac doszkalania nie potrzebuja, bo widac, ze wiedza co robia...
A zli.... na sile prania mozgu sie im nie zrobi...
Slowacki klub mial niezly pomysl, aby do wszystkich sedziow oceniajacych wilczaki wyslac komentarz do wzorca, ktory przygotowuja... Pomysl super, pomocne to jest jak diabli, ale .... komentarz jest w trakcie przygotowania, ale i tak jesli nawet bedzie gotowy.... zadnego sedziego nie zmusisz, aby sedziowal wedlug wzorca...
[quote:d09806a5e7="Grin"]Bo robi się z tego błędne koło; sędziowie źle sędziują - hodowcy hodują tak aby się sędziemu jego psy podobały, bo to zawsze fajnie mieć championy - po jakimś czasie wcześniej, czy później z pierwotnie zdrowej i wytrzymałej rasy wychodzi rasa, której psy samą budową są predestynowane do kłopotów zdrowotnych. (Zdaję sobie sprawę, że to spore uproszczenie).
To nie jest uproszczenie, ale prawda i tylko prawda....
Generalnie sprawa jest dosyc prosta - powiedzmy sobie wprost: polska hodowla XXX i hodowla YYY KOMPLETNIE sie w tej rasie nie licza... Zaden sensowny hodowca nie kupi(
u nich szczeniaka, nikt nie przyjedzie na krycie ich "wilczakami".... Jesli wysylaja psy za granice to albo na 'kolanka', albo do hodowli, ktore tak jak oni znajduja sie na marginiesie "waznosci". ZADEN pies z tych hodowli NIGDY nie wygral zadnej specjalistycznej wystawy CzW. A jesli sie juz pokazal to zamiatal konce stawek... Wiec wplyw tych psow oraz ich hodowcow na rase jest zerowy...
Szkoda tylko polskiej populacji CzW - bo rzeczywiscie jest mocno rozdwojona i mam wrazenie, ze schodzi na PSY (nie mylic ze schodzeniem na wilki
). Mamy BARDZO dobre CzW, ktore potrafia powalczyc w krajach pochodzenia rasy. Ale i mioty o ktorych mowi sie na arenie miedzynarodowej, ze startuja w rankingu na Najslabsze Mioty Ostatnich 10 lat... I widac to bylo doskonale na Swiatowce w Bratyslawie, gdzie polskie CzW zajmowaly czolowie miejsca w stawkach, ale byly tez i takie, ktore uzyskaly NAJGORSZE przyznane wtedy noty za brak wygladu typowego dla rasy (a nie byly to jeszcze najgorsze "czempiony" z tych ktore widuje sie u nas na ringach....).
I to, ze rozdwojenie w hodowli widza tez za granica.... Ostatnio w Niemczech jeden z tamtejszych hodowcow wilczakow mowil nam o ich bezpapierowych miotach, ktore praktycznie nie wygladaja jak wilkczaki... Nie znam tych psow, wiec probowal mi wytlumaczyc jak mocno odbiegaja od wzorca slowami:
"Wiesz, one wygladaja tak ja te psy od Was z Polski z hodowli xxxxx" (zamiast xxx padla nazwa "renomowanej" polskiej hodowli CzW).
Nie licze na cud, bo zawsze beda lepsze i gorsze hodowle, lepsze i gorsze psy.... Licze jednak na to, ze ruszy u nas promowanie TYPOWYCH wilczakow, a nie poklask dla hodowli rasy, ktore powinno sie przemianowac na Polskie Owczarki...
Gdy zaczynalismy 'zabawe' z wilczakami wszyscy smiali sie z wystaw w Polsce - rzeczywiscie czesto spora stawke wygrywal czesto pies, ktory w Czechach czy Slowacji byl wykluczany z hodowli za wady eksterieru.... Potem to sie zmienilo.... Pojawily sie dobre wilczaki, podskoczyl poziom, podskoczyl poziom sedziowania.... Teraz widze jednak powrot do epoki kamienia lupanego - ruszyly hodowle, ktora hoduja psy jakby zywcem przeniesione z czasow, gdy wilczaka niewiele roznilo od ONa. Pod wzgledem hodowlanym niektore hodowle sa w tyle za miedzynarodowym poziomem rasy o jakie 20-30 LAT!!! Hoduja slabe psy i slabe psy promuja... I niestety obecnie jakas polowa stawki na wystawach to psy autentycznie BARDZO slabe... I te BARDZO slabe psy czesto daja rade wygrywac....
Wystawy to wystawy... Liczy sie prezentacja, forma psa, chec prezentacji, forma i preferencje sedziego.... Stawki moga sie tasowac... Ale NIE JEST NORMALNE, gdy wygrywa pies, ktory do wilczaka jest pododny jedynie ZGRYZEM... Bo reszte ma albo przecietna, albo wrecz wadliwa.... I to wygrywa z psem, ktory jest BEZ POROWNANIA lepszy....
I drodzy hodowcy Polskich ONkow moga sobie mowic, ze w Polsce sa promowane rozne "typy" wilczakow. Ze oni stawiaja na takie o mocnej kosci, dobrze zbudowane.... Niestety nie maja wplywu na wzorzec, ktory ich psy dyskwalifikuje jako wilczaki... I nie chodzi o to aby wplywac na sedziow, aby promowac swoj wlasny "styl" hodowania, wlasny "typ". JEDYNE o co mozna prosic to to, aby przed sedziowaniem PRZECZYTALI WZORZEC RASY... Wtedy nie bedzie parodii w ringu...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:18d4f3c337="Margo"]Warto sobie takiego sedziego spisac - damy slowackiemu klubowi CzW liste sedziow, ktorych musza doszkolic...
... najpierw to samych... slowakow
niestety
ostatnia nasza wystawa tez taka sama - za malo klatki za slabe katowanie, za malo /za duzo siersci, zbyt zle pies w oczy zerkal sedziemu ...
Margo chyba nasz projekt bedzie szybczej niz ten slowacki i .... o wieciej lepszy
sama wies o co gadam
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:e5d1be80a4="wolfin"]... najpierw to samych... slowakow
niestety
ostatnia nasza wystawa tez taka sama - za malo klatki za slabe katowanie, za malo /za duzo siersci, zbyt zle pies w oczy zerkal sedziemu ...
Niestety sa sedziowie, ktorzy mysla, ze znaja rase, bo jesli urodzili sie na Slowacji to maja naturalna zdolnosc oceniania wilczakow... A najgorsi sa sedziowie pewni swojej nieomylnosci...
[quote:e5d1be80a4="wolfin"]Margo chyba nasz projekt bedzie szybczej niz ten slowacki i .... o wieciej lepszy
sama wies o co gadam
Wiem, wiem....
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
Jeszcze wroce do tematu, bo musze pobronic troche sedziow....
[quote:8c5b4e2a79="Grin"]Jeżeli nie są w stanie nawet tego zrobić, to po co zostają sędziami?
Przy sedziowaniu w rasach wplyw maja dwie rzeczy: standard i "moda", czyli to jak sie psa ocenia... Czesc sedziow uznaje, ze wzorzec wzorcem, ale liczy sie to na co hodowcy zwracaja uwage...
Zobacz na owczarki - gdyby sedziowac wedlug WZORCA rasy to z reka na sercu moge stwierdzic: 95% dostaloby DYSKWALIFIKACJE. Nie za jedna rzecz, ale ogromny zestaw wad - przekatowanie, karpie grzbiety, przesrosniecie, zbyt ciezty typ, krowia postawe nog, itd..... Aby sedziowac ONy musisz dac na bok wzorzec i sedziowac tak jak sie ONy sedziuje.... I taka panuje tam maniera - ze wzorzec wzorcem, a sedziowanie sedziowaniem....
I jest troche ras, gdzie "moda" liczy sie bardziej niz wzorzec....
Dlatego naturalnym odruchem niektorych sedziow jest wlasnie podchodzenie do rasy w ten sposob - uznaja, ze wilczaki sa owczarkami i wrzucaja je w "ramki" owczarkow (czyli psy maja miec duze klatki, niezbyt dlugie nogi, maja byc mocniej katowanie. No i oczywiscie W ZADNYM wypadku nie moga nosic ogona w gorze).
A na serio znam polskich sedziow, ktorzy sedziowali zle wlasnie dlatego, ze chcieli poznac rase lepiej, a trafili na hodowocow, ktorzy nie dosyc, ze nie mieli pojecia o rasie to jeszcze hodowali wilczaki niesamowicie odbiegajace od wzorca... Ale reklamowali je jako chodzace ucielesnienie doskonalych wilczakow... 
Dodatkowo sedziowie staraja sie wgryzc w rase zasiegajac rady hodowcow. Wiesz jak ona wyglada? Kazdy ciagnie do ciebie, a w Polsce scieraja sie jednak trzy kompletnie rozne "typy" Wilczakow (pisze "typy", bo prawdziwy typ wilczaka jest jeden, ale sa hodowcy reklamujacy swoje nietrzymajace wzorca psy, jakie inny "typ" wilczaka). Od czesci hodowcow sedzia zainteresowany rasa uslyszy, ze wilczak to ma byc kawal psa. Ze suka musi byc potezna, aby zniesc trud porodu i wychowania szczeniat. Ze glowa musi byc ogromna, aby pomiescic ogromny mozg. Ze klata musi byc wielka, bo wtedy pies tak slicznie biega jak klusak. I uwierz mi, czesc sedziow w te bzdury uwierzy, bo jak nie uwierzyc "doswiadczonemu hodowcy tej rasy"?
Przyznaje sie, ze sama sie w cos takiego wkopalam... Choc w innej rasie... Widzialam hodowle, ktora sporo wygrywala, ktora hodowala piekne psy... Myslalam, ze to najwyzsza polka tej rasy... Jakie bylo moje zdziwienie, gdy okazalo sie, ze pani ta hoduje kompletnie atypowe osobniki. A dokladniej ma mieszance rasopodobne,
ktore w swoim kraju zarejestrowala jako czysta rase...
Dlatego ja mam juz takie skrzywienie, ze na pierwszym miejscu stawiam wzorzec (i dlatego nigdy nie bede sedziowac ONow, bo bym sie trzymala wlasnie wzorca rasy
). Ale jestem w stanie zrozumiec, ze sedziowie jak ludzie: maja prawo sie mylic.... Liczy sie jednak to, czy potrafia zobaczyc swoj blad i go naprawic...
W chwili obecnej sedziowie w Polsce mysla, ze mamy tu jakas walke roznych"typow"... Roznych "linii hodowlanych".... Czesc juz poszla po rozum do glowy i asystowala na klubowkach w Slowacji - i efekt jest, uwierz mi, niesamowity... Czesc rzeczywiscie siegnela do wzorca i czasem zmienila diametralnie swoje decyzje jesli chodzi o ustawianie psow na lokatach.
Zostala jeszcze grupka, ktora nie jest w temacie.... Czasem ich decyzje nie sa spowodowane ignorancja, ale takimi a nie innymi regulami, jakie sa stosowane w sedziowaniu.... Trzeba ich tylko zachecic, aby zamiast po rade do "znanych hodowcow", zamiast uznawania, ze wilczak musi sie trzymac "sredniej" (nawet jesli ta srednia jest wilczakowa anomalia) czy "owczarkowatosci" siegneli po wzorzec... A wzorzec wilczakow mamy swietny - bardzo dokladny i przejrzysty.... Jesli tylko beda sie tego trzymac to nie bedzie zadnych smiesznych decyzji...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:1e1275364b="Margo"]
), ciągnąc na dokładkę za sobą człowieka, a po niecałej godzinie spędzonej w samochodzie w drodze powrotnej do domu wyglądał już na całkowicie zregenerowanego bez śladu uszkodzenia, czy odparzenia opuszek, czego nie można powiedzieć o innych psach biorących udział w tym maratonie...
Zobacz na owczarki - gdyby sedziowac wedlug WZORCA rasy to z reka na sercu moge stwierdzic: 95% dostaloby DYSKWALIFIKACJE. Nie za jedna rzecz, ale ogromny zestaw wad - przekatowanie, karpie grzbiety, przesrosniecie, zbyt ciezty typ, krowia postawe nog, itd..... Aby sedziowac ONy musisz dac na bok wzorzec i sedziowac tak jak sie ONy sedziuje.... I taka panuje tam maniera - ze wzorzec wzorcem, a sedziowanie sedziowaniem....
Ech i właśnie dlatego ja się do tego "biznesu" nie nadaję. Chyba z dwojga "złego" wolę, żeby "jakość" mojego wilczaka sprawdzała się w przysłowiowym praniu choćby nawet takim, jakie miało np. miejsce w sobotę na Górze Św. Anny, gdzie przeszedł ok. 40 km po otwartym terenie w ponad 30-o stopniowym upale głównie po asfalcie (zabiłabym tych organizatorów
I jeszcze wracając na chwilę do wystaw w Polsce; z tego co słyszałam w rozmowach z właścicielami i hodowcami innych ras, to oni też rezygnują często z wystawiania w Polsce ze względu właśnie na poziom sędziowania. Zatem nie tylko my się borykamy z podobnymi problemami...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
ups nacytowalam - zerkac pod tym postem :roll:
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
a ja bede musiala
ale ... Onki juz wiedza ze nie tylko ich karp bedzie u mnie ocieniony
uzytki nie moga doczeka cie
kedy zaczne
aha albo liczy sie tylko kolor oczow a reszta to do niczego
a na pytanie czy oczy przebiegna 40 czy 100 km
odpwiedzi nie dostanies, bo zerkaja ja koza na nowy plot 
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
A te grupke podzieliłabym na pół
Bo istnieje jeszcze zjawisko zrzucania winy na sędziów, zamiast na hodowców (bo przecież oni tacy dobrzy i kochani). W czym rzecz? Ano w opowiadanych bajkach, że szczeniak którego wybierasz jest:
- po super-hiper championach
- potencjalnym zwycięzcą świata i galaktyki
- na pewno mocarnie wielki (bo tacy byli rodzice-nawet jeśli optyczne wrażenie wielkości robiły klaty i zbyt masywna budowa)
...i 100 innych "naj".
Więc mamy rosnące pieski, które w wieku kilku miesięcy są obsesyjnie ważone i mierzone, wyrywają parapety ze ścian, bo się pod nimi nie mieszczą, ważą tyle co porządny, dorosły, dobrze umięśniony samiec- przy radosnym poklasku zachwyconego hodowcy.
No, a skoro mają taką mega-gwiazdę to sruuu na wystawy... i co się dzieje? Ano w szczeniakach to właściwie wszystko leci na WO, w młodzieży też jeszcze jakoś idzie, a potem nagle ciach! Psy znikają. Po kilku dyskwach (fatalny charakter), po zarwaniu kilku bdb i zamiataniu końca stawki. I ZAWSZE to sędzia jest "kalosz";/ Bo łatwiej obwinić sędziego niż uwierzyć, że własna niewiedza skłoniła nas do kupna wilczaka "nie-najwyższych-lotów" a nasz przesłodki hodowca zwyczajnie wpuścił nas w trąbę:(
Pól biedy, jeśli nasz trzeźwy umysł oprze się tym peanom na cześć urody naszego wybrańca, w końcu psu medale do niczego nie są potrzebne, wystawy tez nie:) Mamy w domu fajnego psiego kumpla (jeśli fajny charakterem i zdrowy) i żyjemy szczęśliwie. Gorzej, gdy poddamy się namowom i pójdziemy z naszym "faworytem" w świat show....wtedy upadek boli, oj boli
Wtedy niestety zamiast spojrzeć prawdzie w oczy, krzyczy się, że "sędzia kalosz" i odchodzi w niebyt....
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:1cf4337987="Grin"]Ech i właśnie dlatego ja się do tego "biznesu" nie nadaję. Chyba z dwojga "złego" wolę, żeby "jakość" mojego wilczaka sprawdzała się w przysłowiowym praniu choćby nawet takim, jakie miało np. miejsce w sobotę na Górze Św. Anny, gdzie przeszedł ok. 40 km po otwartym terenie w ponad 30-o stopniowym upale głównie po asfalcie (zabiłabym tych organizatorów
)
BINGO.... Wlasnie o to chodzi....
Ja tez jestem wyznawca niemieckiego:
Bo slowa te sprawdzaja sie wysmienicie...
Schön ist, was dem Gebrauch dient! Piekne jest to co uzytkowe... To slowa Stephanitza, ktory stworzyl owczarki niemieckie. A skoro "jego" owczarki byly niczym innym jak wilczakami to warto o tym pamietac i u CzW...
Nawet wilczak lezacy na kanapie, robiacy za psa rodzinnego ma byc wilczakiem, ktorego mozna zabrac na 50 kilometrowa wycieczke rowerowa i to on bedzie czekal na nas, a nie ma na niego...
Czesto krytykuje Czechow, ale to wlasnie cos, co sie u nich chwali - ich psy mialy (i maja) zdecydowanie lepsze charaktery niz inne populacje CzW... Wlasnie z powodu selekcji... Czesi sporo cwicza z psami, sporo robia, wiec automatycznie "odruchowo" odrzucaja psy slabe psychicznie... Najgorsze charakery spotkasz tam wlasnie w linia "bezuzytkowych" (czysto wystawowych)...
Slowacy natomiast postawili na biegi wytrzymalosciowe i szalenstwa po gorach - to spowodowalo, ze psy ich maja zdecydowanie najlepsza budowe. Sa maszynkami do dlugich wystansow...
Jak polaczysz slowacki eksterier z czeskim charakterem to masz wilczaka idealnego...
Nie da rady hodowac psow, jesli sie ich nie sprawdza, bo dopiero w testach ("w praniu") wychodza braki budowy czy charakeru... Zobacz, ze te najgorzej zbudowane psy w Polsce sa wlasnie z hodowli "bezuzytkowych" - ich osiagniecia koncza sie na kursach posluszenstwa... A wszystkie proby startu w wytrzymalosciowkach konczyly sie porazkami... bo psy takie po kilkunastu kilometrach maja dosyc... I raz malo nie skonczylo sie to tragicznie dla psa...
Ciezkich i ogromnych psow nie maja ani ludzie z wloskich grup ratowniczych, ani osoby cwiczace z wilczakami obrone. Takie psy nie szaleja na agility, ani innych podobnych zawodach...
Slowacy nie maja "krowiastych" CzW, bo sorry, ale niech wlasciciele takich ciezkich psow zrobia sobie wycieczke to Slowackiego Raju.... Czy inne gory... Drugi raz swoich psow tam nie zabiora...
Praca i sport jest najlepszych sprawdzianem dla psow - gdyby wszyscy hodowcy w Polsce pracowali ze swoimi wilczakami, zaliczali testy i wytrzymalosciowki, a do hodowli brali jedynie takie psy, ktore sie "sprawdzily" to nie mielibysmy zadnego problemu z tymi fatalnie zbudowanymi, ciezkimi, anemicznymi moloso-wilczakami...
[quote:1cf4337987="Grin"]I jeszcze wracając na chwilę do wystaw w Polsce; z tego co słyszałam w rozmowach z właścicielami i hodowcami innych ras, to oni też rezygnują często z wystawiania w Polsce ze względu właśnie na poziom sędziowania. Zatem nie tylko my się borykamy z podobnymi problemami...
Kiedys bym sie pod tym podpisala, ale... po wielu zagranicznych wystawach moge powiedziec, ze polscy sedziowie sa teraz dla mnie jednymi z najlepszych... SERIO
Zobacz, ze nie ma u nas np. masy profesjonalnych handlerow - dlaczego? Bo sedziowie maja swoje "preferencje", ale nie ma takich przekretow jak w innych krajach, gdzie wygrywa nie pies, ale... zielone trampki handlera...
Dlaczego wilczaki wloskie przez lata byly biale, straszliwie dlugie i z futrem jak husky? Bo z normalnym wilczakiem nie mialas szansy tam wygrac - dlatego wiele hodowli hoduje tam (nietypowe wilczaki) pod sedziow, a te co maja dobre psy unikaja wystawiania, bo wygrac z dobrze zbudowanym wilczakiem jest niesamowicie ciezko... O wiele trudniej niz u nas...
W Niemczech hodowcy kompletnie odpuscili sobie niektore wystawy, gdzie pojawia sie pani xxx. Bo mama pani xxxx to sedzina i na 100% jej psy wygraja, choc sa O WIELE slabsze niz psy z innych niemieckich hodowli... (w Slowacji fotki jej psow byly prezentowane na seminarium jako przyklad kompletnie nietypowych CzW, a w DE garniaja wszystkie wazniejsze tytuly)...
Na tle Europy na serio nasi sedziowie wypadaja bardzo dobrze... Choc to nie znaczy, ze nie moze byc jeszcze lepiej....
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:3596ab0e1c="Margo"]Zobaczymy jak sobie z tym poradzi sedzia... :mrgreen: Miejmy nadzieje, ze lepiej niz niektorzy na ostatnich wystawach - niestety trudno nie odniesc wrazenia, ze liczba wystawianych wilczakow w Polsce stale spada...
Abstrahując od (nie)znajomości wzorca, osobistych preferencji itd. "fascynujące" wg mnie jest też zjawisko głośnego chwalenie jednych psów, a honorowanie wyższą lokatą czy/i tytułem innych, czasem takich które podczas oceny wręcz się krytykowało.
Ciekawe, że o tym "zjawisku" mówią osoby, że tak powiem - z obydwu stron barykady, zatem można założyć, że to nie tylko wymysł niezadowolonych wystawców, ale fakt który czasem ma miejsce.
Trudno mi to zrozumieć; czy dla sędziego to jakaś "ujma na honorze", jeśli postawi wyżej psa, który mu się bardziej podoba? Czy jego prestiż spadnie, jeżeli nie "posędziuje" bezpiecznie np. "na czempiona", albo na "hodowlę", bo inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć takiego zjawiska...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:b435c5fb74="Grin"]Abstrahując od (nie)znajomości wzorca, osobistych preferencji itd. "fascynujące" wg mnie jest też zjawisko głośnego chwalenie jednych psów, a honorowanie wyższą lokatą czy/i tytułem innych, czasem takich które podczas oceny wręcz się krytykowało.
Ciekawe, że o tym "zjawisku" mówią osoby, że tak powiem - z obydwu stron barykady, zatem można założyć, że to nie tylko wymysł niezadowolonych wystawców, ale fakt który czasem ma miejsce.
Trudno mi to zrozumieć; czy dla sędziego to jakaś "ujma na honorze", jeśli postawi wyżej psa, który mu się bardziej podoba? Czy jego prestiż spadnie, jeżeli nie "posędziuje" bezpiecznie np. "na czempiona", albo na "hodowlę", bo inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć takiego zjawiska...Witam, moze byc jeszcze bezpieczne sedziowanie na weterana. Moj Max ma juz ponad 8 lat, wygral wystawe w Warszawie i sedziowanie na tym forum mnie nie interesuje. Zycze wszystkim zyczliwym aby mogli w przyszlosci pochwalic sie na wystawie w ogromnym upale swoim wilczakiem w klasie weteranow w tak wspanialej kondycji, fantastycznie wybieganym. Nawiasem mowiac z maxem 40 km pokonujemy conajmniej 2 razy w miesiacu, dla przyjemnosci.
Pozdrawiam
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:ac324bdef9="Bożena"]Nawiasem mowiac z maxem 40 km pokonujemy conajmniej 2 razy w miesiacu, dla przyjemnosci.
Pozdrawiam
Zatem nie tylko Max jest w świetnej formie i kondycji, ale i Wy też. Gratuluję
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:6fd4bf0f0d="Grin"]
Psy dostają oceny i lokaty w zależności od preferencji, wiedzy i doświadczenia sędziego i to jest bezdyskusyjne.
Abstrahując od (nie)znajomości wzorca, osobistych preferencji itd. "fascynujące" wg mnie jest też zjawisko głośnego chwalenie jednych psów, a honorowanie wyższą lokatą czy/i tytułem innych, czasem takich które podczas oceny wręcz się krytykowało.
Dla mnie to akurat jest całkiem łatwe do zrozumienia - prosta jak drut i pragmatyczna polityka ZK
Sędzia musi jednak myśleć o swoim "warsztacie pracy", jeśli chce nadal sędziować, nie może więc zrażać wystawców
Komplementuje więc przegranych, żeby nie mieli poczucia, że mają beznadziejne psy i zechcieli nadal jeździć na wystawy. Z tego samego powodu krytykuje wygranych; w ten sposób mówi im "Widzicie? macie takie słabe psy, tyle mają wad, a i tak wygraliście, warto więc do mnie przyjeżdżać"
Jak to się ma do faktycznych zalet i wad psów, to już zupełnie inna bajka
A jaki byłby inny powód tego, że, że prawie wszystkie psy są na wystawach "doskonałe", a jak się któryś bardzo sędziemu nie spodoba albo zachowuje się tak, że po prawdzie powinien wylecieć z ringu, to obrywa zaledwie "bardzo dobrą" ?
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:5402e189f6="Bożena"]Witam, moze byc jeszcze bezpieczne sedziowanie na weterana. Moj Max ma juz ponad 8 lat, wygral wystawe w Warszawie i sedziowanie na tym forum mnie nie interesuje. Zycze wszystkim zyczliwym aby mogli w przyszlosci pochwalic sie na wystawie w ogromnym upale swoim wilczakiem w klasie weteranow w tak wspanialej kondycji, fantastycznie wybieganym. Nawiasem mowiac z maxem 40 km pokonujemy conajmniej 2 razy w miesiacu, dla przyjemnosci.
DOKLADNIE o to chodzi... Max w wieku 8 lat jest nadal psem MLODYM - z wygladu i zachowania... Nie jest "dziadkiem", ktory ledwo co chodzi... a tego nie mozna powiedziec o wszystkich wilczakach w Polsce.
Niestety to promowanie przez niektore hodowle psow "owczarkowatych" doprowadzilo do tego, ze patrzac na suki/psy z klasy otwartej czlowiek
Dla mnie widok suni w wieku 4 lat, ktora juz jest znudzona zyciem i ledwo co czlapie w ringu jest widokiem STRASZNYM.... STRASZNE jest, gdy zastanawia sie, czy czasem nie trafil tam pomylkowo jakis znudzony zyciem wiekowy weteran... mlody wilczak po przebiegnieciu 15 km poklada sie na ziemi, bo nie ma juz sil...
I niestety wlasnie tego sie obawiam: ze jesli nie wykrzewi sie u nas tego trendu, aby z wilczakow zrobic ONy to za 20 lat nie bedzie Jollkow i Maxow.... Ale beda psy, ktore dziadkami sa juz w wieku 6 lat...
Wiec wydaje mi sie, ze jest o co "walczyc"...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:3cc6211980="Rona"]Sędzia musi jednak myśleć o swoim "warsztacie pracy", jeśli chce nadal sędziować, nie może więc zrażać wystawców
Komplementuje więc przegranych, żeby nie mieli poczucia, że mają beznadziejne psy i zechcieli nadal jeździć na wystawy. Z tego samego powodu krytykuje wygranych; w ten sposób mówi im "Widzicie? macie takie słabe psy, tyle mają wad, a i tak wygraliście, warto więc do mnie przyjeżdżać"
Jak to się ma do faktycznych zalet i wad psów, to już zupełnie inna bajka
To o czym piszesz obejmuje sytuacje, gdy rzeczywiscie wygraly psy LEPSZE...
Kiedys rozmawialismy o tym z sedzia od wilczakow... Chodzilo o to, ze oceniajac psa powinnas go opisac z kazdej strony: kazdy pies ma zalety i wady i w opisie trzeba uwzglednic jedno i drugie... Z tym, ze wady maja rozna "wage"... I dlatego np pies "brzydszy" moze wygrac z "ladniejszym". Jesli np "brzydszy" ma mniej szachetna glowe (wyglada gorzej), ale np zbudowany jest super, to bez problemu wygra u sedziego z psem, ktory ma ladna wilcza glowe, ale slaba budowe... Bo to budowa czyni wilczaka... Glowe zmienisz w ciagu jednej generacji (u dzieci moze byc juz o wiele lepsza)... Poprawianie zlej budowy zajmie ci ich kilka...
[quote:3cc6211980="Rona"]A jaki byłby inny powód tego, że, że prawie wszystkie psy są na wystawach "doskonałe", a jak się któryś bardzo sędziemu nie spodoba albo zachowuje się tak, że po prawdzie powinien wylecieć z ringu, to obrywa zaledwie "bardzo dobrą" ?
Ale u nas problem jest wlasnie odwrotny.... Oceny "bardzo dobre" dostaja czesciej DOSKONALE psy niz te slabe...
Z bardzo dobrymi schodzily psy, ktore maja super budowe, ale byly np wyleniale... Natomiast "doskonalymi" ciesza sie nawet spanikowane (niewystawiajace sie), zle zbudowane "czempionki" o TRAGICZNEJ budowie...
Teraz chodza wlasnie po ringach takie doskonale przyklady... W klasie mlodziezy spotykaja sie dwie suczki... Jedna na serio nie ma zadnych zalet - klatka jest zbyt gleboka i za szeroka, katowanie za mocne, nogi za krotkie, oko za ciemnie, ogon za dlugi, glowa - ewidentnie samcza (i to w typie "staroczeskim") i pozbawiona typowego dla rasy wyrazu... To sunia, ktora wystawiana w Polsce wiele razy ZAWSZE ma ocene doskonala i zwykle jest na szczycie stawki... (zbyt ostra jestem z krytyka - niestety nie: jej o wiele lepsza siostra zostala opisana przez sedziego, ktora tworzyl wzorzec naszej rasy, jako sunia nie posiadajaca wygladu psa tej rasy - wiec mozna sobie wyobrazic jaki opis dalby wlasnie tej suni).
W tym samym czasie inna suczka - na serio doskonale zbudowana, z piekna, typowa w wyrazie glowa, dlugonoga, jasnoooka, z waska klatka, ktora nie siega lokci... ta ma problemy i juz dlukrotnie za swoje duze ZALETY dostawala ocene "bardzo dobra"...
I nie jest to pierwszy taki przyklad ale jeden Z WIELU... I dlatego pozostaje dziekowac wlascicielom tych pieknych, czasem niedocenonych psow, ktorzy sie nie poddaja i nadal wystawiaja swoje wilczaki... Dobre psy trzeba promowac - bo jesli nie zauwazaja tego niektorzy sedziowie to zauwazaja wlasciciele innych psow, jak i osoby zainteresowane ta rasa....
I czasem warto sie nie poddawac....
Kazdy, kto czyta dluzej to forum wie, ze zawsze kibicowalam tegorocznemu Zwyciezcy Klubu - Ilmarinenowi... On tez mial takie trudne "dziecinstwo" - w klasie mial zwykle konkurencje w postaci "owczarkowatego" psa - psa ze zlym wyrazem glowy, slaba (nieprawidlowa) budowa... Ale to wlasnie ten 'owczareczek' wygrywal... Mimo gorszego ruchu, mimo gorszej zgodnosci ze wzorcem... Mowilam wlascicielom, ze wystawy wystawami, a wzorzec wzorcem... ze ich pies jest O NIEBO lepszy... I rzeczywiscie - gdy sedziowali sedziowie z Polski, ktorzy wgryzli sie w wilczaki, lub gdy sedziowal sedzia od rasy to wlasnie ten "moj" faworyt ZAWSZE wygyrwal...
Historia lubi sie powtarzac - moge wskazac mase "zwyciezcow" i "czempionow", ktorzy nigdy nie powinni nic wygrac jesli tylko maja konkurencje w stawce, bo za mocno odbiegaja od wzorca... Ale i takie psy, ktore obecnie stale dostaja oceny "bardzo dobre", a ktore sa rzeczywiscie SWIETNYMI wilczakami...
A tak sie sklada, ze moje "typy" i moje opinie znajduja potem ZAWSZE potwierdzenie w ocenach i lokatach, jakie te psy dostaja na wystawach specjalistycznych i sa doceniane w tej rasie... Wiec jesli mowie, ze jakis pies jest dobry to tak jest...
Wlasnie o te wysokie lokaty psow slabych jest obecnie najwiekszym problemem polskich wystaw - i jednak taka a nie inna ocena zniecheca do wystawiania... Ale zniecheca sie nie te SLABE psy, ale glownie wlasnie te dobre... Stad poziom psow wystawianych ostatnio w Polsce mocno poszedl w dol...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:c651062db4="Grin"]Abstrahując od (nie)znajomości wzorca, osobistych preferencji itd. "fascynujące" wg mnie jest też zjawisko głośnego chwalenie jednych psów, a honorowanie wyższą lokatą czy/i tytułem innych, czasem takich które podczas oceny wręcz się krytykowało.
Nie wiem... Nie mam pojecia jak to sie moglo stac, a wiem, ze tak sie stalo...
Moze pomylka? 
[quote:c651062db4="Grin"]Ciekawe, że o tym "zjawisku" mówią osoby, że tak powiem - z obydwu stron barykady, zatem można założyć, że to nie tylko wymysł niezadowolonych wystawców, ale fakt który czasem ma miejsce.
Trudno mi to zrozumieć; czy dla sędziego to jakaś "ujma na honorze", jeśli postawi wyżej psa, który mu się bardziej podoba?
Nie jest to ujma... Ja mam taka sedzine z Czech, ktora wlasnie za jej zdanie szanuje... Wygrywaja u niej jedynie psy, ktore maja wiele cech owczarka... I wcale sie z tym nie ukrywa - otwarcie przy rozmowie stwierdzila, ze wzorzec rasy wzorcem i wie, ze wilczak ma byc dlugonogi i slabo katowany, ale dla nie wilczaki "skonczyly" sie na latac 80-tych, gdy w Czechach psy byly bardzo podobne do owczarkow niemieckich...
Wiem, ze nie mam po co do niej jezdzic, bo do ONow naszym Burym daleko... Nie zgadzam sie z jej zdaniem, bo mi o niebo bardziej podobaja sie psy podobne do wilkow... Ale szanuje ja, ze ma swoje zdanie i go nie zmienia - jakis czas temu kupila kolejnego wilczaka - i widac, ze zadala sobie wiele trudu, aby znalezc wlasnie takiego, ktory bedzie zbudowany tak jak lubi...
Klubowki z ta sunia nie wygra, szans na sensowne tytuly nie ma. Ale to jej nie interesuje, bo ma to co chciala...
[quote:c651062db4="Grin"]Czy jego prestiż spadnie, jeżeli nie "posędziuje" bezpiecznie np. "na czempiona", albo na "hodowlę", bo inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć takiego zjawiska...
Sedziowanie na "czempiona" - bywa i takie.... Uznaje sie, ze championami sa jedynie psy DOSKONALE... W niektorych krajach klasa ta sedziowana jest na poczatku stawki, aby potem do niej "rownac" w dalszym ocenianiu...
, bo biorac pod uwage jakosc niektorych championek to rownanie do nich w krotkim czasie spowodowaloby degeneracje rasy i wilczaki spotkalby ten sam los co owczarki.... Rasa ta z pieknych psow o doskonalym charakterze przerodzilaby sie w rase chorowitych cholerycznych zab... (oczywiscie mowie tu o linach wystawowych).
Dobrze, ze u nas tak nie jest
Ale rzeczywiscie jest tak, ze championki sa czasem jak swiete krowy... Wlasnie o tym mowila ta awanturujaca sie wlascicielka po wystawie w Bialymstoku i przegranej jej suni. Ze gdyby zglosila swoja suczke do championow, a nie do otwartej to pewnie by wygrala... I rzeczywiscie mogloby tak byc mimo, ze zadna z tej suni championka, jak i nie jest to sunia, ktora powinna wygrywac... Dlatego ja zawsze szanowalam sedziow, ktorzy potrafili dac "bardzo dobra" czy "dobra" psu, ktory na to nie zaslugiwal, nawet jesli byl wystawiany w tej "chronionej" klasie...
A sedziowanie na "hodowle"...? Czesto sie czyta to jako zarzut, gdy konkurencja burzy sie, ze wygrywaja takie a nie inne psy...
Ten zarzut na serio jest bez sensu...
W Polsce istnieja jedynie dwie hodowle, ktore maja swoje "typy" wilczakow, tzn maja wyrozniajacy sie wyglad. Jest to "Wilk z Polskiego dworu", gdzie wszystkie suczki hodowlane sa ze soba spokrewnione i wygladem sa mniej lub bardziej dokladnymi kopiami zalozycielki tej linii, czyli Beatris Vlčí naděje.
Druga to "Jantarowa wataha" - ktora bazuje co prawda na "Wilku z Polskiego dworu" i dominuje w niej wyglad podobny do zalozycielki Beti Wilk z Polskiego Dworu, ale mioty sa mocno "zmodyfikowane" - psy sa do siebie bardzo podobne, ale prezentuja inny typ niz od WzPD. Tez ta hodowla pozostawiala sobie spokrewnione suczki i biorac pod uwage polityke hodowlana (inbreedy na "Vlčí naděje") kolejne mioty sa/beda w tym samy stylu...
To dwie hodowle, ktore mozna poznac na pierwszy rzut oka... Reszta polski miotow, w tym nasze mioty z Peronowki to mioty o czesko-slowackich rodowodach... Rozne mioty, rozne rodowody ojcow, rozne rodowody matek, rozne skojarzenia powoduja spore zroznicowanie genetyczne, a co za tym idzie rowniez to, ze szczeniaki sie od siebie roznia... Oczywiscie widac w nich rodzicow, wychodza cechy ojcow i matek, ale nie da sie tych miotow (a co za tym idzie zadnej z hodowli) wrzucic do jednego worka z konkretna "etykietka"...
Dotad mozna bylo uzyc okreslenia, ze jakis sedzia sedziuje np. na "Jantarowa watahe", albo na "Polski dwor", ale nie da sie powiedziec, ze sedziuje na jakas inna polska hodowle...
Dodatkowo wprowadzenie roznorodnosci genetycznej takie teorie obala i np w miocie 'C'"Wilkow z Polskiego dworu" widac spory wplyw wygladu typowego dla miotu "A" Sotis, czy ostatni miot gdzie ojcem byl Eury z Peronówki nie daje sie juz klasyfikowac jako typ "Wilkow z Polskiego dworu", bo szczeniaki z tego skojarzenia maja juz p ojcu inna budowe, a 2 mozna by nawet uznac, ze cialem, katowaniem i glowami przypominaja psy "zPeronowkowe"...
Dlatego jesli mowa o sedziowaniu to nie ma co tlumaczyc tego sedziowaniem "na hodowle", a raczej sedziowaniem na dany wyglad psa.... Czesc sedziow preferuje wilczaki rodem ze wzorca rasy, inni maja tak zakodowana wiernosc owczarkom, ze podswiadomie na zwyciezcow wybieraja te, ktore sa slabymi wilczakami, ale bylyby dobrymi owczarkami...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:03ffde9517="Margo"]
DOKLADNIE o to chodzi... Max w wieku 8 lat jest nadal psem MLODYM - z wygladu i zachowania... Nie jest "dziadkiem", ktory ledwo co chodzi... a tego nie mozna powiedziec o wszystkich wilczakach w Polsce.
Harka w 7 lat przebiegla SVP caly
przed wiatrem.
[quote:03ffde9517="Margo"]
Dodatkowo wprowadzenie roznorodnosci genetycznej takie teorie obala i np w miocie 'C'"Wilkow z Polskiego dworu" widac spory wplyw wygladu typowego dla miotu "A" Sotis, czy ostatni miot gdzie ojcem byl Eury z Peronówki nie daje sie juz klasyfikowac jako typ "Wilkow z Polskiego dworu", bo szczeniaki z tego skojarzenia maja juz p ojcu inna budowe, a 2 mozna by nawet uznac, ze cialem, katowaniem i glowami przypominaja psy "zPeronowkowe"...
zal ze to co zrobili chyba szybko popsuja znowu z kryciami z psami, ktore sa w ofczarkowatym stylu.
NO ALE !!! ja jak sedzia jestem zla na... sedziow, bo naprawde duzo z nich sedziuja tylko na "uszki, oczki i ogonek" calkiem zapominajac, jak juz Gosia mowila ze to BUDOWA robi z wilczaka wilczaka. Trzeba zdjac z psa skore i zerkac co sie ma. I duzo super pieknych wilkolakow bedzie tylko slaba masa z kosci z zlem katowaniem i bez miesni a te psy, ktore sa " fuj jaki brzydki" bedzie miec wszytko do najmniejszej detali tak jak ma miec wilczak. Dobrze ze juz po woli zaczyna sie nowa era sedziow ktore to maja w glowe i tak sedziuja, nie na siersc czy oko a na anatomie
no ale i tak to bylo nie zle sedziowanie, tylko ze, jak chyba mowila Grin - kazdemu dac po medalik, zeby za rok znowu zaproszili

choc i przyklad teras ostatnej wystawy- sedzia nie do konca "przeczytal" anatomie psow ktore wygrali, w ruchu - i to piekne pokazuje fotki
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:9ca2838741="wolfin"]no ale i tak to bylo nie zle sedziowanie, tylko ze, jak chyba mowila Grin - kazdemu dac po medalik, zeby za rok znowu zaproszili

Na ale dlaczego czasem medalik dostaja "owczarki", a wilczaki po "kopniaku"?
Nie moze byc na odwrot? 
Ja jestem zdania, ze jesli jakis hodowca CzW lubi psy zbudowane jak owczarki to powinien POWAZNIE pomyslec nad zmiana rasy... Sa w Czechach linie pracujacych szarych ONow, ktore bardzo przypominaja te "wilczaki" z ich hodowli... Gdyby sie na nie przestawili to nikt by ich juz nie krytykowal... Wilczaki by zyskaly... i w Polsce nastalaby sielanka.... bo przegranie z wilczakiem, ktory lepiej wygladal / lepiej sie zaprezentowal / lepiej biegal to zadna hanba i zaden bol.... O to nikt by nie wszczynal dlugich pogaduszek...
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
no sama mowilas- bezpieczne sedziowanie na typycznego owczarka i tyle

oi to tak bylo bardzo dobrze jesli tak zrobili
Ocenianie wilczakow na polskich wystawach
[quote:ac3ef8380d="Margo"]
Nie moze byc na odwrot? 
Na ale dlaczego czasem medalik dostaja "owczarki", a wilczaki po "kopniaku"?
Może i oberwie mi się za to, ale czas powiedzieć, że 'król jest nagi': już dawno zauważyłam że sporo sędziów nie sędziuje ani na hodowlę, ani na championa, ani na nic, tylko.... rzuca kostką :mrgreen: