2004.08.20 - Z życia Wiewiórki - cd....

Po obozach Wiewiórka trochę się rozruszała....

.... Wreszcie stała się mniej nerwowa i zapałała milością do domowych skwarków. Pałaszuje z nimi karme, że aż miło popatrzeć. Efekty już widać, bo nabrała ciała, wreszcie obrasta tłuszczykiem... i zaczyna przypominać normalnego wilczaka.

.... Na obozie załapała bakcyla do obrony. Już tam się rozszalała i chętnie oszczekiwała i atakowała nawet Vence. A teraz co wieczór chce się bawić w ataki na wałek. Widać, że strasznie się jej to podoba. Miło zaskoczyła nas na bonitacji w Hostivicach, bo podczas testu charakteru nie bała się strzału i nawet szczekała na pozoranta. Co prawda przed nami jeszcze sporo pracy zanim będzie można zrobić z nią przegląd, ale zaczyna pokazywać prawdziwy charakterek. Narazie trenuje na robotnikach...

... Wiewiór wreszcie odzyskuje pewność siebie - wczoraj ugryzła (a raczej capneła) nawet Przemka. Sam się o to prosił, bo specjalnie ją drażnił, ale to już widoczny krok do przodu, bo wcześniej bała się nawet głośniej zachować w naszej obecności. No i zaczyna pilnować jedzenia pięknie pokazując przy tym ząbki.

... Powrót do normalności widać też w innych zachowaniach - stała się bardzo ciekawska, śpi na kanapie, a na powitanie skacze na ramiona. I wydaje już więcej odgłosów (poza w/w oszczekiwaniem ekipy remontowej). Pilnuje miski, śpi na grzbiecie (niestety często przy tym chrapie ).

... OK, idziemy ćwiczyc dalej....

Odpowiedzi